Olimpiada w Vancouver już blisko. Malysz pakuje bulkę z bananem ale poleci później. Nogi ma ponoć diablo mocne. Tomasz Sikora jest już na miejscu a jego celem są ponoć sroki w parku, jako że obiekty olimpijskie nie są jeszcze otwarte.
Atmosfera gorączkowych przygotowań udziela się także i naszej lokalnej spolecznosci kaszubskiej. Mam wrażenie, że na wolne miejsce po reprezentacji Jamajki szykuje się nasza ekipa bobslejowa. Boba trzymają na tor a tymczasem trenują przy użyciu substytutu, z różnym skutkiem:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Witaj na stronie Furbo Mobilne Studio! Dodaj Swój komentarz!